Halloween!

Człowieki zapewne jak wiecie albo i nie dzisiaj Halołin, tak rzecze matka, bo ja na kalendarzu to się nie znam jak i na zegarku, ale że matka wariatka obchodzi wszystko, wszystko co się da, bo ona lubi te przebieranki, makijaże, dekoracje, nastrojowe piosenki a swoją drogą zapowiedziała, że niedługo ja z ojcem będziemy słuchać tylko "All I want for Christmas is You" i targać z piwnicy te pudła z napisem Boże Narodzenie. Ale, ale do sedna z tym Halołin, bo ja tak naokoło, jak nie macie stroju to najlepiej, bo tak wiecie najstraszniej byłoby się przebrać za polską gospodarkę albo inflację albo smog haha żarcik kosmonaucik a tak naprawdę ubierzcie co chcecie, bo nie wiem czy wiecie, ale chodzi o to by fajnie spędzić ten czas ze znajomymi, polecieć dobrze w tą kreatywność i zebrać dużo słodyczy, tylko bez przesady, żeby przez kolejny rok starzy nie musieli Wam zębów leczyć albo próchnica była Waszym drugim ja. Osobiście tego roku stawiam sobie za punkt honoru być jeszcze bardziej uroczy(o ile to w ogóle możliwe) zrobić te wielkie oczy kota ze Shreka, zamerdać wesoło ogonkiem, bo stawka jest naprawdę duża! Już czuję zapach ten suszonej wołowinki albo kurczaczka, bo chyba rozumiecie, że ja nie mam na myśli tych wszystkich kit katów, snickersów, lizaków i innych tego typu wymysłów ludzkości, ja Wam powiadam wołowinka to życie! Także moi mili spędźcie ten dzień jak chcecie, życzę Wam dobrej zabawy i obfitości łowów a jeśli boicie się Szatana albo, że Ojciec Mateusz pogrozi Wam palcem to zostańcie w domu i włączcie TVP2 hihi.

P.S. a Wy macie już plany na Halołin?

Buziaki Wasz Uwe.